Strona 66 z 148

Koty

: 2016-10-16, 08:12
autor: sylseb
homag pisze:Source of the post Cudny bidulek.
[/attachment]

Ranu boskie, Wojtek, skąd to zdjęcie? Jak już w gipsie, to się ma na lepsze, ale... za serce chwyta.

Koty

: 2016-10-16, 11:33
autor: Ann
Leczenie Yody daje widoczne efekty :taniecgirl: . Uszki i oczki czyściejsze, w czwartek kontrola u veta. Po lekturze w necie zaczynam powoli socjalizację - izolację, ale jeszcze długa droga przed nami :girlwestchnienie: . Zdjęcia niewyraźne, bo kiepski fotograf :blush: , ale chciałam się z Wami podzielić

Koty

: 2016-10-16, 11:34
autor: Ann
Reniu, a jak Twoi podopieczni?

Koty

: 2016-10-17, 11:31
autor: homag
sylseb pisze:Source of the post Ranu boskie, Wojtek, skąd to zdjęcie? Jak już w gipsie, to się ma na lepsze, ale... za serce chwyta.

Sylwia, czasem na necie zajrzę na strony z kociambrami i tak przypadkowo zobaczyłem. Kotek uroczy, ale jak to kot, gdzieś musiał zaszaleć...albo się urodził z jakąś wadą w łapce. Gips i uśmiechnięta mina dowodzą, że zdrowienie jegomościa postępuje.

Yoda wygląda trochę na dzikuska, choć ładny chłopak z niego. Wygląda też na takiego, który szybko się zaadaptuje. W końcu zima się powoli zbliża, a wiadomo gdzie jest wtedy miejsce prawdziwego kota.
Rudy Samosi ma kolegę w podobnym kubraczku. :)
Ann, trzymam kciuki za socjal Yody..dobre jest to co robisz.. :)

Koty

: 2016-10-17, 20:37
autor: Ann
Dziękuję Wojtku za kciuki, bardzo potrzebne. Yoda na razie awansował do garażu, ale już zaznał "salonowego" życia przez chwilę i płacze jak go wynoszę :cry: . Żal mi go, ale najpierw leczenie, potem sterylizacja i baaardzo powolny socjal, bo on się mocno przytula do mnie, ale na koty syczy i atakuje pazurami :girlniesamowite: jak na siebie wpadną przypadkiem. No i pozostaje jeszcze mąż do obłaskawienia, bo nie chce dzielić z Yodą "salonowego" życia :girlhaha: . Same kłopoty mam z tymi chłopakami :wink:

Koty

: 2016-10-17, 21:22
autor: zosiako
Ann - cierpliwości:) panowie bronią swojego terytorium więc konflikty w powietrzu wiszą. Yodek wygląda na lekkiego zakapiorka :boast: więc pewnie chwilę zajmie przystosowanie, a mąż ? dasz radę :girllove: z takim serduszkiem jak Twoje, małżonek nie będzie miał sumienia odmówić :girllove: kciuki są :yes:

a tak korzystając z okazji proszę o aktualne fotki forumowej gromadki :) :boast:

Koty

: 2016-10-17, 22:34
autor: anula;)
Zosiaaako! No nie wierzę ze Muszka ma już... pędraki !! :girlniesamowite: Pędraki ,słodziaki.. :rece2:

Ann ...Yoda (fajny rudas!) wygląda jakby miał lekkiego zeza :crazy: Był już na forum taki jeden-zezowaty kot...przypomniał mi się gamoń jeden :boast:

Koty

: 2016-10-18, 07:20
autor: sylseb
Ann pisze:Yoda na razie awansował do garażu, ale już zaznał "salonowego" życia przez chwilę i płacze jak go wynoszę :cry: . Żal mi go, ale najpierw leczenie, potem sterylizacja i baaardzo powolny socjal, bo on się mocno przytula do mnie, ale na koty syczy i atakuje pazurami :girlniesamowite: jak na siebie wpadną przypadkiem.


Ja co prawda ostatnio wprowadzałam do trójcy ( :girlcry: na samo wspomnienie) kociaka i pewnie było trochę łatwiej - Pirat chował się za komodę, a inne nie miały tam jak wejść :girlhaha:
Ale Grusię przywieźliśmy w nocy, więc Gapek z Plamą nie do końca łapali co się dzieje. Ale jak rano Gapek wskoczył na łóżko i "nadział się" na nowość, to miał minę w stylu "o rany, to mi się jednak nie śniło". Ech, wspomnienia...

Ann pisze:No i pozostaje jeszcze mąż do obłaskawienia, bo nie chce dzielić z Yodą "salonowego" życia :girlhaha: . Same kłopoty mam z tymi chłopakami :wink:

No chyba nie będzie miał serca wywalić kota na tą zimnicę! A potem już się przyzwyczai. Będzie dobrze, najważniejsze, żeby się jakoś w miarę bezboleśnie dotarły.

Koty

: 2016-10-18, 11:53
autor: homag
anula;) pisze:Source of the post Był już na forum taki jeden-zezowaty kot...przypomniał mi się gamoń jeden

Anulak mu było..ładniusi on ci był i gdzieś tam teraz buszuje po TG..

zosiako pisze:Source of the post a tak korzystając z okazji proszę o aktualne fotki forumowej gromadki



Kobieta pierwsza..
20161018_070321.jpg


i chłopaki..
20160928_210031.jpg

20161018_112934.jpg


kocie pogawędki..
20161017_114352.jpg

Koty

: 2016-10-20, 19:04
autor: Ann
Yoda został Jožinem :blush: . Był dziś u kontroli - kontynuujemy antybiotyk bo jeszcze niedoleczony, dostał też syropek na gardło i za ok. tydzień następna kontrola. Przytył 1 kg i nabrał wigoru :agresywny: , warczy nawet na mnie jak coś mu nie pasuje, pocieszny jest. Miejscówka w domu zarezerwowana, ale dopiero po kastracji :rece2:

Koty

: 2016-10-26, 20:04
autor: blanka
No i jak Wasze kociaki ,a raczej ich adaptacja w domciu ? ANN - BRAVO :yes: Zosia- az trudno uwierzyć ,ze nasza forumowa Muszka to już mama :girlwestchnienie: . Sylwia - czyli razem z nowym kociakiem to już .. 4-ka ,wow - podziwiam :yes: .Wojtek - Twoja gromadka sliczna (najładniejsza jest oczywiście Inka :boast: ). Brakuje tu futrzaków Samosi -jak się miewają Helena i Rudy ?

Moje to istne leniwce . Jedzą , spią ,jedza ,śpią... Oczywiście co dzień na wycieraczce mam .. MYSZ :crazy: , no ..dziś był ptaszek :girlzła: . Upolują , przywloką i miałkają o puszkę zarełka , bez sensu :crazy:

Koty

: 2016-10-26, 21:38
autor: Ann
Wymiana barterowa :lol: . Przysmak za myszkę :girlhaha: .

Koty

: 2016-10-27, 19:40
autor: blanka
Ann pisze:Source of the post Wymiana barterowa :lol:

no ja w to nie wchodziłam :biggrin: ,ale to takie moje nicponie :serce: ,że nie będę rościć praw za zerwanie umowy kiedy zimą umyją łapki i ta zostanie zerwana :biggrin: . Zimą przeważnie leżą ,grzeją się ,jedzą ..... :wink:

Koty

: 2016-10-27, 20:13
autor: Zgredzia
Trochę mnie nie było na forum. Czy dobrze rozumiem, że przybyło naszym forumowiczom kociaków? Jeśli tak, to ogromnie się cieszę :) .

Koty

: 2016-10-27, 20:51
autor: homag
blanka pisze:Source of the post Wojtek - Twoja gromadka sliczna (najładniejsza jest oczywiście Inka ).

Mam podobne zdanie. :)

Kotełów przybywa. Dzisiaj syn z dziewczyną przynieśli mi takiego ślicznego malutkiego kocurka, około 1,5 miesiąca wg. mnie. Jakiś " dobry " człowiek wyrzucił go z auta na naszym osiedlu. Mam go w mieszkaniu i szukam dla niego prawdziwego domu. Ciężko. Nawet w schronisku może być problem go umieścić. Podczas rozmowy telefonicznej z pracownikiem Straży Miejskiej dowiedziałem się, że ja jako osoba prywatna nie mogę przywieźć kotka do schroniska. To może zrobić tylko pracownik wyżej wymienionej Straży. A skoro już wziąłem go do siebie, jestem jego właścicielem. Ściąłem się trochę z owym jegomościem, utrzymującym się z moich podatków, bo wg niego, powinienem go zostawić na dworze ( ma być dzisiaj zimno w nocy ) na pastwę bezpańskich psów i dzikich kotów i ewentualnie rano zadzwonić do Straży. Syn chciał mu tylko dać pić i trochę go ogrzać, bo dygotał cały z zimna. Kotek jest oswojony, widać, że miał kontakt z ludźmi, choć z trudem mi przychodzi nazywanie tak tego gnoja, który go wyrzucił z auta.
Nic, jutro od rana będę próbował.
Fotka malucha, trochę nieostra i maluch brudnawy raczej..

20161027_190605 (1).jpg