DEPRESJA????

pchla
Posty: 803
Rejestracja: 2008-07-28, 21:44
Kontaktowanie:

Postautor: pchla » 2008-08-31, 19:39

:-)

kochani, dyskusja poszla daleko. Mysle ze nikt nikogo tu nie oskarza, Rob widze ze poczules sie w obowiazku wytlumaczyc. Moze teraz uscisk ;-)

Ja obecnie powlocze nogami (mam nadzieje ze chwilowo), ale czytajac o bieganiu usmialam sie ;-)

wracajac do tematu- ubolewam troszke ze nie moge sie teraz meczyc. Wpadam w depresje od czasu do czasu i wysilek fizyczny (marszobiegi) byl moim stalym
lekarstwem, dzieki temu unikalam lekow

dajan
Posty: 379
Rejestracja: 2008-07-17, 09:43

Postautor: dajan » 2008-08-31, 19:45

Tak, lekarz do którego ma się zaufanie to skarb, a walkę o siebie należy podjąć. Metody mogą być różne, ale walczyć.

Awatar użytkownika
krzyn
Posty: 1742
Rejestracja: 2007-06-23, 21:14
Kontaktowanie:

Postautor: krzyn » 2008-08-31, 21:53

rob pisze:Krzyn hmm niech pomyślę :-> zdaje się że napisałem czasami czyli w niektórych przypadkach, skąd wiesz że pisałem że w twoim wypadku nie jest to czasowe ?, masz jakieś pewne informacje ?. Statystycznie masz ponad 70% szans że z tego wyjdziesz.


a nie można na 85 % rob, taki % biorę w ciemno i sza. :lol:

Sowa
Posty: 63
Rejestracja: 2008-05-29, 18:46

Postautor: Sowa » 2008-09-01, 11:27

pchla pisze::-)

kochani, dyskusja poszla daleko. Mysle ze nikt nikogo tu nie oskarza, R
Ja obecnie powlocze nogami (mam nadzieje ze chwilowo), ale czytajac o bieganiu usmialam sie ;-)
w


A ja - przyznaję się nie uśmiałam. :-(

Rob przez 12 lat miał 2 rzuty, jest sprawny. Choroba nie wszystkich tak traktuje. Ja po 10 latach od pierwszego rzutu jestem na wózku, słabo widzę itp. Kiedy słyszę jak ktoś zaleca mi bieganie ;) to mam ochotę po prostu strzelić mu w paszczę.

Kocham swoje życie, też wykorzystuje do maks każdą chwilę. Ale coraz częściej pojawiają się dni, kiedy z braku sił leżę. I co mam "pobiegać" ... ????

pchla
Posty: 803
Rejestracja: 2008-07-28, 21:44
Kontaktowanie:

Postautor: pchla » 2008-09-01, 11:41

Sowko, czasem probujac utrzymac sie na powierzchni nie zdajemy sobie sprawy ze ranimy innych, wybacz

Trzymaj sie cieplutko :-)
Buziaczki
p.

ethela
Posty: 112
Rejestracja: 2008-07-15, 18:41

Postautor: ethela » 2008-09-01, 12:58

Ja tam jestem wózkowo-kulowa,źle widzę,mam problem z gadaniem i depresję za sobą.Zawsze,po przejażdżźce wózkiem,śmieję się,że muszę odpocząc,bo się nabiegałam(naprawde bolą mnie nogi,jakbym nałaziła się,jak głupia).Ja tam śmieję się ze swoich ułomności i nie jestem zła,jak "idę"kołysząc się na boki a mój mąż mówi:"Ej,tańce się jeszcze nie zaczęły!".Jest,jak jest i tyle.

Waldziu
Posty: 391
Rejestracja: 2007-12-27, 13:54
Lokalizacja: Poznań
Kontaktowanie:

Postautor: Waldziu » 2008-09-01, 13:54

Sami wiecie, że SM bardzo różnie nas traktuje. Są chorzy na wózkach i są sprawnie chodzący. Ja należę narazie do tych drugich (diagnoza grudzień 2007), ale nie widze najmniejszego sensu w tym, by sobie "pobiegać". Ostatnio jak 30 minut biegałem, po powrocie do domu na 3 godziny zamieniłem się w "zwłoki". Bieganie jest jednoznaczne z wysiłkiem i przegrzaniem organizmu, czyli dwoma rzeczami, których nalezy unikać mając SM.

Wiesia
Posty: 2429
Rejestracja: 2008-05-22, 12:09
Lokalizacja: Chojnice

Postautor: Wiesia » 2008-09-01, 19:17

biegać nie mogę,bo mam za słabe nogi i zawroty głowy mnie hamują.Nie chcę się przewrócić.Chodzę z kulą,bo bez niej boję się upadku.Wiem jedno,że spacery nawet dalekie są niesamowicie męczące,ale usprawniają nogi.To nic,że czasem podbiegam,bo mną zarzuci.Ale cieszę się,że mogę chodzić.Marzy mi się rowerek stacjonarny.Będę go miała,bo niby takie kręcenie pedałami,ale o ile nogi sprawniejsze.Są chwile,że nie daję sobie rady z humorami.Asentrę łykam już ponad rok,ale czasem to za mało.Dołki są,Wam stękam,ktoś mnie pocieszy,ktoś okrzyczy,biorę się w garść i drepczę dalej.Oby daleko dalej.
Wiesia żyj w zgodzie z sm

pchla
Posty: 803
Rejestracja: 2008-07-28, 21:44
Kontaktowanie:

Postautor: pchla » 2008-09-01, 19:28

:-D

ethela
Posty: 112
Rejestracja: 2008-07-15, 18:41

Postautor: ethela » 2008-09-01, 19:49

Ja od 5 lat chodzę na siłownię-b.polecam.Pamiętam,oczywiście ,o tym,że nie mogę się męczyć itp.Powiem Wam jedno-oprócz tego,że stałam się deczko sprawniejsza,przeszły mi humory.ćwiczenia(jakakolwiek forma aktywności fizycznej)są extra-człowiek ma później o niebo lepszy humor.Zachęcam.

rob
Posty: 597
Rejestracja: 2007-08-08, 09:50
Lokalizacja: Pomorskie

Postautor: rob » 2008-09-01, 21:06

Sowa aktywność fizyczna nie oznacza tylko biegania, bieganie w tym wypadku jest synonimem aktywności fizycznej (także ćwiczeń w domu), którą niezmiennie polecam :-).

Waldziu przed mówczynie powiedziały w zasadzie wszystko po prostu trzeba być aktywny fizycznie i tyle. Przecież napisałem nie raz że słowa o bieganiu (aktywności fizycznej) należy po prostu dopasować do siebie i swoich możliwości a ty zdaje się (przepraszam z sformułowanie) rzuciłeś się jak szczerbaty na suchary ;-) i przesadziłeś, gdybyś biegał 15 min. było by ok (gdy trzeba z przerwą). Gdy nie ćwiczy się dłuższy czas wysiłek trzeba stopniować wsłuchaj się w swoje ciało i nic na siłę. Za kilka miesięcy będziesz biegał przez 30 min. bez takich odczuć jak teraz, ale nie powiedziałem że będzie łatwo wręcz przeciwnie, jednak nie rezygnuj bądź cierpliwy i systematyczny a dobiegniesz do celu.

ethela
Posty: 112
Rejestracja: 2008-07-15, 18:41

Postautor: ethela » 2008-09-01, 21:34

Otóż to! ;-) Kiedy zaczynałam ćwiczyć,spędzałam na siłowni prawie 3 godz.Straszny"cienias"byłam,co chwila siadałam zasapana i odpoczywałam.Po mw 2 latach takiego ślimaczenia się robię te same ćwiczenia w godzinę.A,podam przykład zbawiennego wpływu ćwiczeń:Przez m/w 8 m-cy nie byłam w stanie wziąć prysznica po ćwiczeniach(nie ustałabym),po tych 8 miesiącach mogłam się już umyć,i tak jest do tej pory.To są takie naprawdę małe(?),ale dla mnie b istotne rzeczy.

Awatar użytkownika
krzyn
Posty: 1742
Rejestracja: 2007-06-23, 21:14
Kontaktowanie:

Postautor: krzyn » 2008-09-01, 22:19

kochani czytam wszystkie wypowiedzi Roba do początku ,i nigdzie nigdy nie namawiał on do wyczynowych ćwiczeń wręcz przeciwnie ,pisał pisze zachęca do spokojnych kilkuminutowych ćwiczeniach , wykonywanych systematycznie . ten kto może niech bierze udział nawet maratonach .

[ Dodano: 2009-01-21, 18:34 ]
chyba dopadła mnie znowu ,a przynajmniej tak się chandryczenie czuje ,pewnie brak światła .


Wróć do „Archiwum”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości