Nasze małe radości

Awatar użytkownika
Myszona
Posty: 1494
Rejestracja: 2007-10-17, 18:17
Lokalizacja: Łódż

Postautor: Myszona » 2008-08-13, 15:15

Wiesiu, tak samo minęło, ale wierz mi, co przeżyłam, to .....szok, ale już to wykasowalam z mojej pamięci.Ma nie wracać :!: :!: :!: Pozdrawiam Cię cieplutko.
"Nie zawsze jest miło...ale ja się nie poddaję!"

Wiesia
Posty: 2429
Rejestracja: 2008-05-22, 12:09
Lokalizacja: Chojnice

Postautor: Wiesia » 2008-08-13, 19:26

teraz ja jestem załamana.Lekarz twierdzi,że jest ok.Żadnych zmian na gorsze.Czy mam się cieszyć?Dziękuję Myszono za słowa otuchy.
Wiesia żyj w zgodzie z sm

maria_xx
Posty: 776
Rejestracja: 2008-02-21, 14:46
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: maria_xx » 2008-08-13, 20:41

Jesli żadnych zmian na gorsze, to oczywiście, ze się cieszyć. Ta choroba tak ma, że są dni, a nawet pory dnia, kiedy jest fatalnie, a za jakiś czas to przechodzi, zeby powrócic, niestety... Ja jestem w podobnej sytuacji - czuję się ostatnio okropnie, a w zeszlym tygodniu lekarz stwierdził, że jestem 'stabilna'. Ucieszyłam się, że to nie rzut - nie mam ochoty na kolejną kurację sterydową. Pozdrawiam :-)

Wiesia
Posty: 2429
Rejestracja: 2008-05-22, 12:09
Lokalizacja: Chojnice

Postautor: Wiesia » 2008-08-14, 08:06

Pocieszyłaś mnie mario.Ja od dłuższego czasu siedzę na huśtawce z samopoczuciem.Kilka dni lepiej i wtedy nie myślę w ogóle o chorobie,a ostatnio fatalnie ,wtedy myślę i to mnie wciska w dół i jeszcze polecenie rehabilitanta ,żeby zacząć pomagać sobie kulą,bo w końcu przy tych silnych zawrotach przewrócę się i połamię.Nie pomogło mi to.Kula kupiona,ale sobie stała(nawet w pobliżu kanapy) nie używana,ale co rozkaz to rozkaz, muszę dzisiaj -pierwszy raz-ją zabrać.Pozdrawiam
Wiesia żyj w zgodzie z sm

dajan
Posty: 379
Rejestracja: 2008-07-17, 09:43

Postautor: dajan » 2008-08-14, 10:30

Wiesiu życzę sukcesu w walce z kulą. Zatrzymaj się czasem, zobacz ile osób jej używa. Przecież ona nie oznacza, że ktoś jest trędowaty. Życzę zdania egzaminu bez zbędnego stresu :-)

Wiesia
Posty: 2429
Rejestracja: 2008-05-22, 12:09
Lokalizacja: Chojnice

Postautor: Wiesia » 2008-08-14, 19:26

Byłam z kulą,napisałam o tym w "marzeniach",bo to było moje maleńkie marzenie.
Wiesia żyj w zgodzie z sm

inka
Posty: 742
Rejestracja: 2008-03-31, 15:11
Lokalizacja: Krk
Kontaktowanie:

Postautor: inka » 2008-08-16, 13:25

Wiesiu, razem z mamą która BARDZO ciepło o Tobie mówi wierzymy że dasz sobie radę, traktuj kulę jako przydatną pomoc a nie wyrok!



Moją małą radością był obrazek podpatrzony ostatnio przy okazji warszawskiego koncertu Iron Maiden. Nigdy bym nie przypuszczała że zobaczę tam tak WIELU ludzi na wózkach inwalidzkich czy o kulach, którzy śmiali się i bawili z innymi, nie widziałam ani jednej negatywnej na nich reakcji, wtapiali się w tłum - jak by nie było - "metali" i tym podobnych ludzi którzy nie mieli z ich towarzystwem żadnych problemów.
Poznałam dziewczynę na wózku chorą na sm (była starsza ode mnie o dwa lata...), o pogodzie ducha sto razy większej niż moja... Mam nadzieję że kiedyś tu zajrzy.

Wiesia
Posty: 2429
Rejestracja: 2008-05-22, 12:09
Lokalizacja: Chojnice

Postautor: Wiesia » 2008-08-16, 17:58

Iness,bardzo lubię pisać z Twoją mamą.Ja osobiście ostatnio,gdy wyszłam pierwszy raz z kulą,zauważyłam wielu i młodych i starszych z kula,z kulami,na wózkach.Coś się zmienia wśród społeczeństwa.Nie jesteśmy już odrzucani,podglądani z uśmieszkami i wielkim "Ojej".I to sprawia,że zaczynamy się śmiać wśród zdrowych ludzi i jesteśmy przez nich akceptowani.A jeszcze tak niedawno......JUŻ NIE ODRZUCAM MOJEJ POMOCNICY KULI.
Wiesia żyj w zgodzie z sm

zgredek
Posty: 1438
Rejestracja: 2008-08-13, 14:20
Lokalizacja: Łódzkie
Kontaktowanie:

Postautor: zgredek » 2008-08-16, 20:20

tak trzymaj Wiesiu a ja wierzę w to że i tak ją za chwilkę odstawisz bo wszystko wróci znów do normy.
Bob budowniczy zawsze da rade.

inka
Posty: 742
Rejestracja: 2008-03-31, 15:11
Lokalizacja: Krk
Kontaktowanie:

Postautor: inka » 2008-08-17, 14:45

zgredek1976, święte słowa!

Wiesia
Posty: 2429
Rejestracja: 2008-05-22, 12:09
Lokalizacja: Chojnice

Postautor: Wiesia » 2008-08-17, 16:19

pocieszyliście mnie,bo u nas pada i pada i jak mam trzymać parasol?
Wiesia żyj w zgodzie z sm

dajan
Posty: 379
Rejestracja: 2008-07-17, 09:43

Postautor: dajan » 2008-08-18, 09:16

Wiesiu gratuluję decyzji, z parasolem też sobie poradzisz, znajdziesz rozwiązanie, tylko szukaj :-D

Wiesia
Posty: 2429
Rejestracja: 2008-05-22, 12:09
Lokalizacja: Chojnice

Postautor: Wiesia » 2008-08-18, 09:40

dajan nie uwierzysz,ale dzisiaj świeci słońce.Odpada problem parasola.Chyba,że zanim wyjdę znowu się rozpada.Dziękuję za pochwałę.Zarozumiale to zabrzmi,ale byłam dumna z siebie,że poszłam z kulą.Dzisiaj też podrepczę z nią.Nowy,ostatni tydzień obowiązkowych wyjazdów.I dobrze,bo może przejdą zawroty i źle,bo nie będzie kontaktów z ludźmi,którzy ze mną ćwiczą.A sama jestem leniwa i nie mam nawet rowerka-jeszcze.
Wiesia żyj w zgodzie z sm

zgredek
Posty: 1438
Rejestracja: 2008-08-13, 14:20
Lokalizacja: Łódzkie
Kontaktowanie:

Postautor: zgredek » 2008-08-18, 10:45

Wiesiu jak dobrze pamiętam coś chyba wspominałaś o basenie, mam nadzieję że dotrzymasz słowa i w końcu się wybierzesz.
Bob budowniczy zawsze da rade.

dajan
Posty: 379
Rejestracja: 2008-07-17, 09:43

Postautor: dajan » 2008-08-18, 11:20

i o to chodzi, o to chodzi, cytując klasyka "alleluja, i do przodu" :mrgreen:


Wróć do „Archiwum”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości