W trosce o pogodę ducha,czyli odrobina humoru na każdy dzień
Moderator: Beata:)
PENIS
Ja, niżej podpisany Penis, zwracam się o podniesienie wynagrodzenia z
następujących powodów: - Wykonuję pracę fizyczną - Pracuję na
odpowiedzialnym stanowisku - Przede wszystkim pracuję głową - Pracuję
także w weekendy oraz święta państwowe - Pracuję w zanieczyszczonym
środowisku - Nie otrzymuję wynagrodzeń za nadgodziny i pracę
zmianową - Pracuję w zaciemnionych warunkach, o złej wentylacji -
Pracuję w warunkach wysokich temperatur - Niebezpieczeństwo chorób
zawodowych.
Penis
Odpowiedz z Działu Kadr: W nawiązaniu do poruszonych argumentów
informujemy, że uważamy je za całkowicie bezzasadne, ponieważ: - Nie
pracuje Pan w systemie 8-godzinnym - Ciągły Pana sen przerywają
jedynie krótkie okresy twórczej pracy - Nie zawsze wykonuje Pan
polecenia kierownictwa - Nie przebywa Pan w wyznaczonym miejscu, ale
ciągle je zmienia - Za często robi Pan przerwy w pracy - Nie wykazuje się
Pan inicjatywą i chęcią działania, która jest wymuszana presją i
stymulacją kierownictwa - Zostawia Pan bałagan po zakończeniu zmiany -
Zaniedbuje Pan zdrowie i wymogi BHP, np. nie zakładając odpowiedniej
odzieży ochronnej - Unika Pan pracy jedna zmiana po drugiej - Czasami
opuszcza Pan miejsce wyznaczone przed ustalonym czasem - I nade
wszystko podejrzane jest to, że przychodzi Pan i wychodzi z pracy
taszcząc dwa podejrzanie wyglądające worki.
Kierownik Działu Kadr
Ja, niżej podpisany Penis, zwracam się o podniesienie wynagrodzenia z
następujących powodów: - Wykonuję pracę fizyczną - Pracuję na
odpowiedzialnym stanowisku - Przede wszystkim pracuję głową - Pracuję
także w weekendy oraz święta państwowe - Pracuję w zanieczyszczonym
środowisku - Nie otrzymuję wynagrodzeń za nadgodziny i pracę
zmianową - Pracuję w zaciemnionych warunkach, o złej wentylacji -
Pracuję w warunkach wysokich temperatur - Niebezpieczeństwo chorób
zawodowych.
Penis
Odpowiedz z Działu Kadr: W nawiązaniu do poruszonych argumentów
informujemy, że uważamy je za całkowicie bezzasadne, ponieważ: - Nie
pracuje Pan w systemie 8-godzinnym - Ciągły Pana sen przerywają
jedynie krótkie okresy twórczej pracy - Nie zawsze wykonuje Pan
polecenia kierownictwa - Nie przebywa Pan w wyznaczonym miejscu, ale
ciągle je zmienia - Za często robi Pan przerwy w pracy - Nie wykazuje się
Pan inicjatywą i chęcią działania, która jest wymuszana presją i
stymulacją kierownictwa - Zostawia Pan bałagan po zakończeniu zmiany -
Zaniedbuje Pan zdrowie i wymogi BHP, np. nie zakładając odpowiedniej
odzieży ochronnej - Unika Pan pracy jedna zmiana po drugiej - Czasami
opuszcza Pan miejsce wyznaczone przed ustalonym czasem - I nade
wszystko podejrzane jest to, że przychodzi Pan i wychodzi z pracy
taszcząc dwa podejrzanie wyglądające worki.
Kierownik Działu Kadr
Zupa
W restauracji pewien mężczyzna prosi o pączki.
Kelnerka przynosi,a on do niej:-Za te zlote pączki caluje panią w rączki
Po chwili mężczyzna znów składa zamówienie.Prosi kelnerkę o ciasteczka.Gdy przynosi je,tak do niej mówi:-za te słodkie ciasteczka całuje panią w usteczka.
Po chwili znad stolika obok słychać głos:-Panie,zamówże wreszcie zupę!
W restauracji pewien mężczyzna prosi o pączki.
Kelnerka przynosi,a on do niej:-Za te zlote pączki caluje panią w rączki
Po chwili mężczyzna znów składa zamówienie.Prosi kelnerkę o ciasteczka.Gdy przynosi je,tak do niej mówi:-za te słodkie ciasteczka całuje panią w usteczka.
Po chwili znad stolika obok słychać głos:-Panie,zamówże wreszcie zupę!
***********************
Rząd Ukrainy zastanawia się, co zrobić z ziemią wokół Czarnobyla.
- Nie możemy tam nic uprawiać, ani ziemniaków, ani kukurydzy...
- Możemy zasiać tytoń, a na paczkach papierosów umieścimy napis: "Ministerstwo Zdrowia ostrzega po raz ostatni".
***********************
Staruszka skończyła wypełniać dokumenty w urzędzie i urzędnik każe się jej podpisać.
- A jak mam się podpisać?- pyta się babcia
- No tak, jak się podpisuje na listach
- Jak na listach? No dobrze
Staruszka podpisała się:
Całuje was. Babcia Jadzia
***********************
Wraca kobieta pracująca z zakupami. Siaty ciężkie, ręce jej się do ziemi wyciągnęły. Wchodzi na klatkę przez ciężkie drzwi do bloku, a tam wyskakuje przed nią ekshibicjonista.
Staje przed nią i teatralnym gestem rozchyla płaszcz.
A kobieta patrząc w wiadomy punkt:
- O masz! Jajek nie kupiłam...
<center> <i>"Idź dalej niezłomnie,(...)Nic nie jest stracone, skończone też nie "</i> </center>
Cytat z protokołu sporządzonego przez oficera śledczego: W parku znaleziono zwłoki kobiety, na których stwierdziłem szereg ran kłutych - dwie rany średnicy 2 złotych, trzy rany średnicy 1 zł i cztery rany średnicy 50 gr. Razem dziewięć ran kłutych na łączną kwotę 9 zł.
Syn mleczarza zgłosił się na ochotnika do wojska. Po tygodniu wysłał do domu list: "Tato! Raj! Można się wylegiwać do 6 rano!"
Oburzony klient odsuwa gwałtownym ruchem talerz i krzyczy do kelnera:
- To skandal, to lura! A wy macie czelność nazywać to rosołem?
- Szanowny panie, to jest więcej niż rosół. To jest rosół z młodych kurcząt. A mówiąc jeszcze ściślej, to jest woda, w której gotowały się jajka.
Leży sobie hipopotam w błocie, odpoczywa na lewym boku. Wokół niego jeździ na rowerku jego mały synek. Drugiego dnia hipopotam odpoczywał na prawym boku, a synek wytrwale jeździł na rowerku.
Trzeciego dnia, gdy hipopotam leżał na plecach, podbiega synek i rzewnie płacze:
- Tato, rowerek się zepsuł.
Hipopotam głucho jęknął:
- Co za życie! Rzucaj nagle wszystko i naprawiaj rowerek!
Syn mleczarza zgłosił się na ochotnika do wojska. Po tygodniu wysłał do domu list: "Tato! Raj! Można się wylegiwać do 6 rano!"
Oburzony klient odsuwa gwałtownym ruchem talerz i krzyczy do kelnera:
- To skandal, to lura! A wy macie czelność nazywać to rosołem?
- Szanowny panie, to jest więcej niż rosół. To jest rosół z młodych kurcząt. A mówiąc jeszcze ściślej, to jest woda, w której gotowały się jajka.
Leży sobie hipopotam w błocie, odpoczywa na lewym boku. Wokół niego jeździ na rowerku jego mały synek. Drugiego dnia hipopotam odpoczywał na prawym boku, a synek wytrwale jeździł na rowerku.
Trzeciego dnia, gdy hipopotam leżał na plecach, podbiega synek i rzewnie płacze:
- Tato, rowerek się zepsuł.
Hipopotam głucho jęknął:
- Co za życie! Rzucaj nagle wszystko i naprawiaj rowerek!
"Wszystkie bitwy naszego życia czegoś nas uczą, nawet te, które przegraliśmy" Paulo Coelho
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 160 gości