dr. Wójcik, słyszałam również że jest mistrzem nakłucia, więc modlę się żeby to on zrobiła mi te punkcję i najlepiej żeby płyn był czysty
[ Dodano: 2008-10-25, 12:17 ]
a u kogo ty się leczysz, bądź przez kogo byłas dignozowana?
Mam wynik, pomóżcie
Moderator: Beata:)
ja Wam powiem tak, miałem punckje robiona ponad miesiąc temu, teraz w zyciu bym się na nią nie zgodził i nie zgodze, nawet gyby zapewnili mnie ze jeslli zrobie punkcje to będę zdrowy. NIGDY W ŻYCIU! mnie 7 razy kłuli, lezałem koło 12 godzin, zespołu popunkcyjnego dostałem po 3 dniach, a problemy z bólem mam do dziś. poszło po nerwach kulszowych. nie moge dłuzej jak 2 minuty schylac się. pare miesięcy temu miałen nacinanie torbiela na kosci ogonowej (często wysepuje u męzczyzn) cieli mi na żywca na pogotoiu, powiem- wtedy myslałem ze większy ból nie istnieje, teraz powiem ze jednak nie, punkcja była najgorsza, wszysko mnie bolała kiedy wkuwali igłe, sparalizowało mnie na jakis czas....mam pecha poprostu!!
życzę by Tobie nigdy już nie było potrzebne nakłucie lędźwiowe.Osobiście również tak twierdziłam po pierwszym i traumatycznym badaniu, niestety koniecznym by postawić kropę nad i czyli do postawienia/wykluczenia diagnozy SM.Jednak jak ktoś ma pecha to chyba przez całe życie i już niespełna po 5miesiącach w obliczu podejrzenia aktywnej neuroinfekcji podpisałam kolejną zgodę. Jak już pisałam wyżej mam 2 skrajnie różne wspomnienia.gucioziom4 pisze:NIGDY W ŻYCIU!
<center> <i>"Idź dalej niezłomnie,(...)Nic nie jest stracone, skończone też nie "</i> </center>
powinnismy zmienic temat posta na "nasze traumy popunkcyjne"
albo....... raczej nie straszyc tych co jeszcze nie mieli przyjemnosci. Wiekszosc przechpdzi punkcje bezbolesnie i Ci z forumowiczow co jej jeszcze nie mieli beda zaliczac sie wlasnie do tego grona
Niestety wg kryteriow diagnostycznych w Polsce jest to obowiazkowe. Jakos w zadnych czytanych przeze mnie kryteriow diagnostycznych punkcji nie bylo. W kilku miejscach nawet wyczytalam ze juz sie punkcji nie stosuje w celach diagnostycznych.
Reasumujac: zespol popunkcyjny ma zdecydowana mniejszosc. Nie nalezy sie bac
albo....... raczej nie straszyc tych co jeszcze nie mieli przyjemnosci. Wiekszosc przechpdzi punkcje bezbolesnie i Ci z forumowiczow co jej jeszcze nie mieli beda zaliczac sie wlasnie do tego grona
Niestety wg kryteriow diagnostycznych w Polsce jest to obowiazkowe. Jakos w zadnych czytanych przeze mnie kryteriow diagnostycznych punkcji nie bylo. W kilku miejscach nawet wyczytalam ze juz sie punkcji nie stosuje w celach diagnostycznych.
Reasumujac: zespol popunkcyjny ma zdecydowana mniejszosc. Nie nalezy sie bac
Marta, jezeli bolisz sie tylko wkucia to.............. ............... powiem tak- najgorsze z calosci bylo psik pkis czyms zimnym (znieczulenie ) a potem to bylam zdziwiona ze juz po wszystkim i tylko przez to ze w pewnym momencie pielegniarz mnie mocniej trzymal to domyslilam sie ze sie wkuwaja. Ot tyle.
Sama punkcja to tylko zabieg. pobranie krwi bywa gorsze. Jesli mialas kiedys zastrzyki z milgammy to powiem tak- wole 5 punkcji niz jeden zastrzyk domiesniowy z witamin.
Zespol popunkcyjny to........ temat dyskusyjny
Sama punkcja to tylko zabieg. pobranie krwi bywa gorsze. Jesli mialas kiedys zastrzyki z milgammy to powiem tak- wole 5 punkcji niz jeden zastrzyk domiesniowy z witamin.
Zespol popunkcyjny to........ temat dyskusyjny
Ostatnio zmieniony 2008-10-25, 20:29 przez pchla, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Posty: 1425
- Rejestracja: 2008-10-17, 12:04
- Lokalizacja: wlkp
Mario, poza obolalymi posladkami jakos szczegolnie sie niczego nie dopatrzylam. Moze wiecej energii - a to chyba duzo.
hmmm..... wlasnie zdalam sobie sprawe ze mialam mnostwo energii po zastrzykach- a 2 tygodnie po zakonczeniu rzut po przemeczeniu (czytaj 25 km spacerku) i ostateczne rozpoznanie.
O tak, milgamma dala mi niezlego kopa. Ale tylko lekarka wiedziala wtedy ze jestem chora- ja nie (bo zapomnialam o zapaleniu nerwu w 2001r i podejrzeniu) i jako ze nie mialam rozpoznania nie uswiadomila mnie wtedy tylko dala skierowanie na MRI i recepte na Milgamme
no i sobie poszalalam - bralam milgamme na pod koniec czerwca a pod koniec lipca rzucilo mnie na glebe i......... powitalam wszystkich na tym forum
na pewno to nie milgamma byla powodem rzutu- powodem byl nadmiar energii po niej i to ze jestem dlugodystansowcem i byl upal i.... nie bez powodu zjawilam sie u neurologa (ale zjawilam sie u niej z niedowladem reki a nie nog)
wow- ale sobie powspominalam.....
hmmm..... wlasnie zdalam sobie sprawe ze mialam mnostwo energii po zastrzykach- a 2 tygodnie po zakonczeniu rzut po przemeczeniu (czytaj 25 km spacerku) i ostateczne rozpoznanie.
O tak, milgamma dala mi niezlego kopa. Ale tylko lekarka wiedziala wtedy ze jestem chora- ja nie (bo zapomnialam o zapaleniu nerwu w 2001r i podejrzeniu) i jako ze nie mialam rozpoznania nie uswiadomila mnie wtedy tylko dala skierowanie na MRI i recepte na Milgamme
no i sobie poszalalam - bralam milgamme na pod koniec czerwca a pod koniec lipca rzucilo mnie na glebe i......... powitalam wszystkich na tym forum
na pewno to nie milgamma byla powodem rzutu- powodem byl nadmiar energii po niej i to ze jestem dlugodystansowcem i byl upal i.... nie bez powodu zjawilam sie u neurologa (ale zjawilam sie u niej z niedowladem reki a nie nog)
wow- ale sobie powspominalam.....
marto-współczuję, po przecytaniu tego wszystkiego na pewno masz śmierć w oczach, pojechali po bandzie!nie martw się na zapas, u każdego jest inaczej.akurat ciebie nie musi boleć.ale jeśli chodzi o bóle głowy popunkcyjne to uważam , że leżenie kilkanaście godzin po zabiegu ma duże znaczenie.ja starałam się leżeć ile się dało i głowa trochę mnie bolała parę dni po punkcji. był ze mną koleś, który olał leżenie i potem chodził na rzęsach.na pewno jednak , na bóle głowy w tej sytuacji pomaga pozycja leżąca.
Zupełnie niedawno otrzymywałam Milgammę,ale to są witaminy.Brałam na zmianę ze sterydami i nic złego się nie działo.Energia?Trochę byłam aktywniejsza,ale dlatego,że czułam się nieco silniejsza.jedna sm to ciągłe tajemnice.Każdy inaczej się czuje i inaczej reaguje nawet na witaminy.
Wiesia żyj w zgodzie z sm
życzę by Tobie nigdy już nie było potrzebne nakłucie lędźwiowe.Osobiście również tak twierdziłam po pierwszym i traumatycznym badaniu, niestety koniecznym by postawić kropę nad i .haniutek pisze:gucioziom4 pisze:NIGDY W ŻYCIU!
U mnie było bardzo podobnie po 5 latach musiałam się zgodzić bo musieli sprawdzić parę rzeczy. Natomiast już wiem dlaczego tak jest jak jest . Ale dotrzymałam słowa hihihi.
Punkcje pozwoliłam zrobić tylko lekarce która robiła ją 5 lat temu .Innej odmówiłam już w sierpniu czego nie omieszkała napisać w karcie wypisowej. HaHaHa.
Wróć do „Badania diagnostyczne w SM”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 18 gości