Czy ktoś zatamuje moje łzy ?
Moderator: Beata:)
Czy ktoś zatamuje moje łzy ?
Witam wszystkich serdecznie !!!!
Dziś znalazłam to Forum i postanowiłam napisać !!!
Od 3 miesięcy szukam pomocy, sama nie wiem jakiej. Czytając opis z Wikipedii o SM się dosłownie rozbeczałam na AMEN , i nie umiem przestać i już widzę Siebie na wózku .
Proszę bardzo o jakąś radę .
Zacznę od początku mam 28 lat 2 kochających dzieci (3 i 6 lat) , rok temu zmarł mi tata na raka jelita i chyba od tego wszystko się zaczęło, a raczej moje objawy .
Od września czuję dziwne mrowienie i pieczenie pod prawą łopatką , takie kłucie sama nie wiem nawet jak to mam określić , co jakiś czas mam takie dziwne zawroty głowy trwają kilka dno potem ustają.Na dodatek czuję w oczach jakieś takie przeciążenie, jakbym miała zaropiałe, ale nie mam . Dodatkowe bóle stawowe palców i rąk . Ostatnio przez kilka nocy miałam takie drętwienie rąk i nóg . Ale to pojawia się okresowo, nie ciągle . Kiedy miałam przez rok czasu kleszcza w nodze . Ale to było z 8 lat temu. Więc postanowiłam zrobić test na boreliozę westerblot. Wszystko wyszło ujemne , morfologia mocz bdb , ob 4 badania na krew w kale lambie i inne ujemne . Poszłam więc do neurologa głownie z tą łopatką. Pani doktor popatrzyła w oczy, jakieś badania młoteczkiem odruchów, więc zleciła RTG KRęGOSŁUPA. Dodam, że od 2 lat pracuję ciągle przy komputerze czasem nawet po 10/12 godzin.Na rtg wyszło : NIEZNACZNE ZWęŻENIE PRZESTRZENI MIęDZYTRZONOWEJ C5-C6 W STOSUNKU DO POZOSTAŁYCH BEZ ODCZYNU WYTWÓRCZEGO . Było to następstwo wypadku samochodowego. 7 lat temu jak uderzyłam głową w przednią szybę . I stwierdziła że promieniuje na nerwy stąd to pieczenie pod łopatką zleciła rehabilitację. Po rehabilitacji 5 spotkań metodą MC KENZIEGO poprawy nie widać, łopatka dalej piecze . Nie mam już sensu życia, nic mnie nie cieszy. Non stop chodzę i płaczę, że coś mi jest poważnego i widzę Siebie już w trumnie.Mój Tata zmarł miał 54 lata więc ja też pewnie szybko umrę . Jutro chce iść na badanie RM tego odcinka szyjnego ale boję się , chyba nawet samego badania, już nie wspomnę o wyniku . Może to białaczka szpiczak ? Ale dziś chyba już znam diagnozę, że to właśnie SM , czy jest jakieś badanie z krwi które można na to zrobić ?
Dziś znalazłam to Forum i postanowiłam napisać !!!
Od 3 miesięcy szukam pomocy, sama nie wiem jakiej. Czytając opis z Wikipedii o SM się dosłownie rozbeczałam na AMEN , i nie umiem przestać i już widzę Siebie na wózku .
Proszę bardzo o jakąś radę .
Zacznę od początku mam 28 lat 2 kochających dzieci (3 i 6 lat) , rok temu zmarł mi tata na raka jelita i chyba od tego wszystko się zaczęło, a raczej moje objawy .
Od września czuję dziwne mrowienie i pieczenie pod prawą łopatką , takie kłucie sama nie wiem nawet jak to mam określić , co jakiś czas mam takie dziwne zawroty głowy trwają kilka dno potem ustają.Na dodatek czuję w oczach jakieś takie przeciążenie, jakbym miała zaropiałe, ale nie mam . Dodatkowe bóle stawowe palców i rąk . Ostatnio przez kilka nocy miałam takie drętwienie rąk i nóg . Ale to pojawia się okresowo, nie ciągle . Kiedy miałam przez rok czasu kleszcza w nodze . Ale to było z 8 lat temu. Więc postanowiłam zrobić test na boreliozę westerblot. Wszystko wyszło ujemne , morfologia mocz bdb , ob 4 badania na krew w kale lambie i inne ujemne . Poszłam więc do neurologa głownie z tą łopatką. Pani doktor popatrzyła w oczy, jakieś badania młoteczkiem odruchów, więc zleciła RTG KRęGOSŁUPA. Dodam, że od 2 lat pracuję ciągle przy komputerze czasem nawet po 10/12 godzin.Na rtg wyszło : NIEZNACZNE ZWęŻENIE PRZESTRZENI MIęDZYTRZONOWEJ C5-C6 W STOSUNKU DO POZOSTAŁYCH BEZ ODCZYNU WYTWÓRCZEGO . Było to następstwo wypadku samochodowego. 7 lat temu jak uderzyłam głową w przednią szybę . I stwierdziła że promieniuje na nerwy stąd to pieczenie pod łopatką zleciła rehabilitację. Po rehabilitacji 5 spotkań metodą MC KENZIEGO poprawy nie widać, łopatka dalej piecze . Nie mam już sensu życia, nic mnie nie cieszy. Non stop chodzę i płaczę, że coś mi jest poważnego i widzę Siebie już w trumnie.Mój Tata zmarł miał 54 lata więc ja też pewnie szybko umrę . Jutro chce iść na badanie RM tego odcinka szyjnego ale boję się , chyba nawet samego badania, już nie wspomnę o wyniku . Może to białaczka szpiczak ? Ale dziś chyba już znam diagnozę, że to właśnie SM , czy jest jakieś badanie z krwi które można na to zrobić ?
Ostatnio zmieniony 2013-11-19, 18:13 przez DOROTKA28, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 29
- Rejestracja: 2013-09-28, 09:19
- Lokalizacja: łódź
Witam, po przeczytaniu twojego postu do głowy mi przychodzi tylko jedno, czy to czasami nie jest nerwica lękowa?. Wkręcanie sobie różnego rodzaju chorób i wmawianie sobie, że jesteś chora. A jeżeli chodzi o Sm to jest bardzo długa droga żeby zdiagnozować chorobę, wiem coś o tym, sama nadal jestem diagnozowana, więc głowa do góry, życie jest zbyt piękne , a może rozmowa z psychologiem pomoże, pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez kasiaborusz, łącznie zmieniany 1 raz.
DOROTKA28, tak, jak napisała Kasia, do zdiagnozowania SM jest długa droga (przede wszystkim należy wykonać MRI głowy), a twoje objawy raczej nie wskazują na SM, przy tej chorobie nie ma np. problemów ze stawami.
Jakby nie było, zamiast płakać, powinnaś wybrać się do psychologa, ponieważ masz depresję i kontynuować diagnozowanie zlecone przez lekarza.
Trzymaj się !
Jakby nie było, zamiast płakać, powinnaś wybrać się do psychologa, ponieważ masz depresję i kontynuować diagnozowanie zlecone przez lekarza.
Trzymaj się !
Dzięki wszystkim za odpowiedź i jakieś rady. Ale powiem szczerze, że tą noc miałam ciężką (. Tyle myśli na raz, już nie wspomnę o poranku i braku sił do wstania z łóżka. Dziś idę na RM tego odcinka szyjnego związanego z dyskopatią, nie wiem czy głowy też od razu mogą zrobić , napisze co po badaniu, może coś doradzicie.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez DOROTKA28, łącznie zmieniany 1 raz.
doskonale Cie rozumiem Dorotka, rok temu przezywalam bardzo podobne chwile.
nie stawiaj sobie diagnozy na podstawie tego co czytasz w internecie, bo sama sie w ten sposob nakrecasz. a juz na pewno nie zagladaj na wikipedie
trzymaj sie
nie stawiaj sobie diagnozy na podstawie tego co czytasz w internecie, bo sama sie w ten sposob nakrecasz. a juz na pewno nie zagladaj na wikipedie
trzymaj sie
But I won't cry for yesterday
There's an ordinary world
Somehow I have to find
And as I try to make my way
To the ordinary world
I will learn to survive
There's an ordinary world
Somehow I have to find
And as I try to make my way
To the ordinary world
I will learn to survive
No właśnie od Wikipedii zaczęłam. Jakoś ogólnie tak mam, że coś poczytam i od razu to mam , tylko tym SM się mega przejęłam. Jestem po RM kręgosłupa szyjnego i powiem, że nie wiem czy się stresowałam, ale będąc na badaniu myślałam, że serce mi wyskoczy z jamy Najgorzej było leżeć na płasko, bo tego nienawidzę.Zawsze mnie jakość dławi wszystko, a że mam EMATOFOBIę ( czyli ogromny lęk przed wymiotami ) to pogarszało mój strach, a badanie jest banalne. Za tydzień wyniki. Oby to ten głupi kręgosłup szyjny dawał cały szereg objawów, jutro idę do okulisty.
Ostatnio zmieniony 2013-11-20, 19:52 przez DOROTKA28, łącznie zmieniany 1 raz.
bardzo mozliwe, ze to kregoslup.
znajoma rodzicow przez wiele lat zyla z diagnoza SM (postawiona na pocz. lat 90tych) i przebieg tez na to wskazywal - rzuty, objawy etc. stosunkowo niedawno okazalo sie, ze jakis nerw przebiegajacy w okolicach kregoslupa byl uciskany w wyniku wady, ktora operacyjnie zlikwidowano i kobieta jest zdrowa... kregoslup moze platac rozne figle
znajoma rodzicow przez wiele lat zyla z diagnoza SM (postawiona na pocz. lat 90tych) i przebieg tez na to wskazywal - rzuty, objawy etc. stosunkowo niedawno okazalo sie, ze jakis nerw przebiegajacy w okolicach kregoslupa byl uciskany w wyniku wady, ktora operacyjnie zlikwidowano i kobieta jest zdrowa... kregoslup moze platac rozne figle
But I won't cry for yesterday
There's an ordinary world
Somehow I have to find
And as I try to make my way
To the ordinary world
I will learn to survive
There's an ordinary world
Somehow I have to find
And as I try to make my way
To the ordinary world
I will learn to survive
No właśnie, dlatego zrobiłam te MR odcinka szyjnego, bo niby RTG pokazało tylko nieznaczne zwężenie, ale internista powiedział, że to mały obraz, nie wiadomo co się dzieje w środku, zobaczymy. Wszyscy uważają, że to nerwica po śmierci taty, szukam chorób, nie wspomnę o tych kołataniach nocnych serca, to już masakra.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez DOROTKA28, łącznie zmieniany 1 raz.
no widzisz Dorotka. dodam jeszcze jeden bliski mi przyklad, a mianowicie mojej babci. co prawda apogeum jej problemow mialo miejsce jakies 25 lat przed tym jak ja sie urodzilam, ale znam to z jej opowiesci.
kiedy byla przed 30. (juz po urodzeniu pierwszego dziecka) zaczely sie z nia dziac dziwne rzeczy, objawy pasowaly do wielu chorob, zdarzaly sie nawet dni, kiedy nie mogla wstac z lozka. do tego mysli typu ''moze mam raka i umre, a wtedy kto zajmie sie dziecmi?'' etc. po latach chodzenia po lekarzach, ktorys wreszcie doszedl do tego, ze wszytko to wytwor psychiki, a babcia ma powazna nerwice.
kiedy zaczela leczyc sie pod tym katem, objawy niemalze ustapily. jedyne, co powtarza sie od czasu do czasu do tej pory to wlasnie kolatania serca (nocne) - w takich wypadkach najczesciej do szpitala zabiera ja karetka, a ona jeszcze w drodze tlumaczy, ze to nerwy, na oddziale dostaje odpowiedni srodek uspokajajacy i za trzy dni jest w domu w pelni zdrowia (o ile mozna tak powiedziec o osobie po 70tce )
kiedy byla przed 30. (juz po urodzeniu pierwszego dziecka) zaczely sie z nia dziac dziwne rzeczy, objawy pasowaly do wielu chorob, zdarzaly sie nawet dni, kiedy nie mogla wstac z lozka. do tego mysli typu ''moze mam raka i umre, a wtedy kto zajmie sie dziecmi?'' etc. po latach chodzenia po lekarzach, ktorys wreszcie doszedl do tego, ze wszytko to wytwor psychiki, a babcia ma powazna nerwice.
kiedy zaczela leczyc sie pod tym katem, objawy niemalze ustapily. jedyne, co powtarza sie od czasu do czasu do tej pory to wlasnie kolatania serca (nocne) - w takich wypadkach najczesciej do szpitala zabiera ja karetka, a ona jeszcze w drodze tlumaczy, ze to nerwy, na oddziale dostaje odpowiedni srodek uspokajajacy i za trzy dni jest w domu w pelni zdrowia (o ile mozna tak powiedziec o osobie po 70tce )
But I won't cry for yesterday
There's an ordinary world
Somehow I have to find
And as I try to make my way
To the ordinary world
I will learn to survive
There's an ordinary world
Somehow I have to find
And as I try to make my way
To the ordinary world
I will learn to survive
Super to co teraz napisałaś to moje odbicie, jakiś miesiąc temu miałam joba, że to BIAŁACZKA, bo wy krwi miałam o 0,5 podniesione limfocyty w rozmazie procentowym, a z tym wstaniem z łóżka to też tak mam. Boje się cholernie, że choruje na coś poważnego naprawdę, zaczęło mi się trochę układać w życiu, bo nie powiem miałam ciężko, brak kasy, nie mieliśmy gdzie mieszkać, cały czas na wynajem, tu 2 maluchów (których kocham ponad wszystko ), którzy są nadpobudliwi i też gonitwa po psychologach . Na dodatek maż spotykał się z jakaś młodą i rak taty . Teraz od roku staje na nogi, założyłam firmę, pracuje w niej razem z mężem, w końcu dorabiamy się czegoś i wydaje mi się, że przecież ja zawsze miałam pod górkę, więc dlaczego ma być dobrze
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez DOROTKA28, łącznie zmieniany 1 raz.
musi byc dobrze
ciesze sie, ze moj post chociaz troche podniosl Cie na duchu, a jakby znowu przyszla deprecha, to pamietaj, ze musisz byc silna dla swoich dzieciaczkow
ciesze sie, ze moj post chociaz troche podniosl Cie na duchu, a jakby znowu przyszla deprecha, to pamietaj, ze musisz byc silna dla swoich dzieciaczkow
But I won't cry for yesterday
There's an ordinary world
Somehow I have to find
And as I try to make my way
To the ordinary world
I will learn to survive
There's an ordinary world
Somehow I have to find
And as I try to make my way
To the ordinary world
I will learn to survive
Wróć do „Bez diagnozy lecz z objawami”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 71 gości