oszczędzający tryb życia - co to???
Moderator: Beata:)
oszczędzający tryb życia - co to???
W szpitalu po ostatnim rzucie ciągle mówili, że mam się oszczędzać - znacie to, nie?
No i mam z tym problem, bo co to znaczy???? 'Oszczędny tryb życia' to jeszcze w miarę rozumiem (przynajmniej uczę się ) ale oszczędzający? Jeszcze z dwojką małych dzieci?!
Może macie jakieś sugestie, sprawdzone sposoby na bycie aktywnym (w moim przypadku mama + pani domu ) i nie przemęczanie się?
Fundujecie sobie drzemkę w ciągu dnia?
Jak rodzina to znosi?
Pewnie jednym ze sposobów jest zaprzestanie slęczenia o 23 na forum ...
No i mam z tym problem, bo co to znaczy???? 'Oszczędny tryb życia' to jeszcze w miarę rozumiem (przynajmniej uczę się ) ale oszczędzający? Jeszcze z dwojką małych dzieci?!
Może macie jakieś sugestie, sprawdzone sposoby na bycie aktywnym (w moim przypadku mama + pani domu ) i nie przemęczanie się?
Fundujecie sobie drzemkę w ciągu dnia?
Jak rodzina to znosi?
Pewnie jednym ze sposobów jest zaprzestanie slęczenia o 23 na forum ...
joasssia pisze:No i mam z tym problem, bo co to znaczy???? 'Oszczędny tryb życia'
To jest akurat indywidualna sprawa każdego chorego. Sama musisz się nauczyć, gdzie przebiega granica Twojego zmęczenia. Mojemu mężowi zabrało to tak około roku, teraz też czasami zdarzy mu się przemęczyć, ale są to sporadyczne przypadki.
Wiem, ze kobietom jest zdecydowanie trudniej zapanować nad chęcią zrobienia "jeszcze tego i owego", ale na tym polega cała sztuka, że kiedy myślisz: a jeszcze dam radę zrobić ...... (umyć okno, wyprasować 2 koszule, umyć naczynia itp.) to właśnie wtedy odpocząć, wyprzedzić zmęczenie o jeden krok, otworzyć drzwi, ale nie wpuścić za próg. Trudne, ale "do nauczenia".
A tak z ogólnych zasad niewskazane jest: bieganie maratonów, zdobywanie himalajskich szczytów, zawody dla strongmenów
Ja niestety tez tego nie rozumiem ,trzeba byc w ruchu jak oszczędnie? ,i tak jestem słaba to męczy mnie byle co ,nie umiem inaczej jak daje rade to robie ,bo jutro moge nic nie zrobić ,oszczednie to jedynie musze gospodarowac wypłatą męża ale i to mi sie nie udaje
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.
otóż to... Ja nie potrafię odpocząć, jak wokół piętrzą się stosy brudnych naczyń, ciuchów, zabawek itp (a nie jestem pedantką!!!)...
Paradoksalnie najlepiej odpoczęłam w szpitalu we wrześniu. Wiedziałam, że nie mam wpływu na sytuację, że do końca solu i tak sie stamtąd nie ruszę, to wyluzowałam i o d p o c z y w a ł a m, czytając kryminały (i myśląc bez przerwy o zostawionych w domu Skarbkach -2 letnim i 2-miesięcznym...)... Ale nie chcę znów do szpitala
Paradoksalnie najlepiej odpoczęłam w szpitalu we wrześniu. Wiedziałam, że nie mam wpływu na sytuację, że do końca solu i tak sie stamtąd nie ruszę, to wyluzowałam i o d p o c z y w a ł a m, czytając kryminały (i myśląc bez przerwy o zostawionych w domu Skarbkach -2 letnim i 2-miesięcznym...)... Ale nie chcę znów do szpitala
Ja podobnie jak Sylwiątko odpoczywam dopiero, gdy padam, ale zwykle nie "na twarz", tylko na drzemkę. Musisz obserwować jak reagujesz i w miarę możliwości znaleźć ten "punkt krytyczny", napewno Ci się uda Pozdrawiam
"Wszystkie bitwy naszego życia czegoś nas uczą, nawet te, które przegraliśmy" Paulo Coelho
Ho, a ja mam ADHD i SM i pogódź nadpobudliwość z oszczędzaniem. Łapie sie na tym że znowu biegam po całym domu zaczynam milion rzeczy (a łapie się raz na dziesięć razy) siadam i zmuszam się do liczenia do 100 robię to w 2 minuty więc za kare ogolądam film i powtarzam jak mantrę "szanuj się". Trudne jeśli to wybór miedzy depresją a SM, bo spowolnienia kosztują deprecha brak spowolnien trzaśnienciem po głowie przez SM
Ale usmiecham sie do siebie i wciąz łudzę się że to przez to że jestem młoda że jeszcze pare lat i zmądrzeje. bo chyba zmądrzeje ?
Ale usmiecham sie do siebie i wciąz łudzę się że to przez to że jestem młoda że jeszcze pare lat i zmądrzeje. bo chyba zmądrzeje ?
Ja - dziecko
tylko ono potrafi wbić patyk w ziemie nazwać go i pokochać
tylko ono potrafi wbić patyk w ziemie nazwać go i pokochać
Oj ja podobnie jak większość z Was- odpoczywam dopiero wtedy kiedy nie mam siły podnieść się z łóżka ale nie potrafię inaczej: kocham ruch, życie w biegu, robić milion rzeczy na raz- taka już jestem i nie mam zamiaru zmieniać tego, bo jestem chora !!! Dopóki jeszcze mogę normalnie funkcjonować to będę to robiła w 100% a nawet i 200 %
...bo trzeba się śmiać, wariata grać, szczęśliwym być i z życia drwić...
malina pisze: Dopóki jeszcze mogę normalnie funkcjonować to będę to robiła w 100% a nawet i 200 %
Też trochę tak mam, bo niedługo może już nie będe mogła robić tego czy tamtego, to póki mogę, chcę to robić! No i jeszcze myślę sobie, ze kiedyś inni może będą mnie wyręczać i obsługiwać (oby nie!), to teraz póki mogę chcę sama robić jak najwięcej...
Wróć do „Sugerowane tematy....”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 40 gości