Rehabilitacja
Moderator: Beata:)
Rehabilitacja jest bardzo wazna, ale to nie sa juz cwiczenia takie jak kiedys na lekcjach wf, takie moga tylko powalic. Teraz cwicze sobie np. wciskajac piety w podloze lub lokcie i takie tam podobne. Najbardziej lubie spacery, choc nie sa one czasami mozliwe. Obecnie czuje sie dobrze i cwicze sobie na trampolinie moich corek. Swietnie wyrabia rownowage i ogolnie miesnie. Szczegolenie jest to frajda, poniewaz po takich skokach na trampolinie czuje sie jak po jakims maratonie, czuje, ze zyje, a nie obciazam sie za bardzo i na drugi dzien dalej moge cwiczyc. polecam
Kriokomora
Byłam, też sie bałam. Ubranie to chodaki wełniane zakolanówki opaska lub czapka,i rękawiczki , a i czywiście krótkie spodenki i koszulka bez rękawów.
Najpierw nw jakieś 20-30 sek wchodzi sie do komory - 60 stopni a potem do następnej na 3 min do - 120 stopni. Nie wolno sie oklepywać i pocierać, spacerujesz w kółko , razem z innymi.
w środku jest guzik alarmowy- jesli spanikujesz lub sie żle poczujesz to wypuszczają wcześniej.
Za pierwszym razem spanikowałam po min , bałam sie ze nabawie sie odmrożeń. Ale da sie wytrzymać skoro trzeba.
Po wyjściu natychmiast cwiczysz.
Najpierw nw jakieś 20-30 sek wchodzi sie do komory - 60 stopni a potem do następnej na 3 min do - 120 stopni. Nie wolno sie oklepywać i pocierać, spacerujesz w kółko , razem z innymi.
w środku jest guzik alarmowy- jesli spanikujesz lub sie żle poczujesz to wypuszczają wcześniej.
Za pierwszym razem spanikowałam po min , bałam sie ze nabawie sie odmrożeń. Ale da sie wytrzymać skoro trzeba.
Po wyjściu natychmiast cwiczysz.
Brr, n igdy nie lubiłam w-fu chyba dlatego choruję bo zawsze olewałam gimnastykę Niestety teraz od czasu do czasu coś tam macham ; nogi, ręce , ale jak Boga kocham nie za wiele, wolę na rowerku stacjionarnym 'pojeżdzić"Podziwiam Neole Krzyna za to zacięcie .Tak trzymajcie będę zawsze duchem z Wami, ale tylko tak.
"Nie zawsze jest miło...ale ja się nie poddaję!"
Dzięki ,dla mnie niemożność uprawiania sportu takiego na ful to dodatkowa kara. Od zawsze miałem bzika na punkcie sportu .Tylko dlatego, mam cierpliwość do tych raz dwa trzy cztery stacjonarnych nudnych ciwczonek. Chociaż, cierpliwość nigdy nie była moją mocną cechą jeśli w czymś nie ma dynamiki o widocznych postępach nie wspomnę szybko się zniechęcam a ostatnio coraz szybciej. Proszę tego nie odbierać pesymistycznie - od marudzę .
Tak, są takie spowolnione ćwiczenia np. Tai chi, albo Qi Gong;
http://www.seremet.org/qigong.html
a wcześniej w tym temacie podawałam o rytuałach tybetańskich, szkoda tylko, że nie jestem zbyt cierpliwa do tego typu ćwiczeń, w ogóle do żadnych
http://www.seremet.org/qigong.html
a wcześniej w tym temacie podawałam o rytuałach tybetańskich, szkoda tylko, że nie jestem zbyt cierpliwa do tego typu ćwiczeń, w ogóle do żadnych
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości