No i znów wlewy :(
Moderator: Beata:)
No i znów wlewy :(
Witam. No i sie potwierdziło. Dziś miałam pierwszy z wlewów z solu. Nie położyłam się w szpitalu , jestem jako "element dochodzący" Ogólnie czuje się bardzo dobrze - tylko to zapalenie nerwu. Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez agak-29, łącznie zmieniany 1 raz.
Życie nie daje nam tego co chcemy, tylko to co dla nas ma.
-
- Posty: 150
- Rejestracja: 2010-10-07, 18:18
- Lokalizacja: sieradzkie
- Kontaktowanie:
No ja mam nadzieję , że to będzie szybko bo już nie dawałam rady. Bardziej mnie martwi to , że to drugi rzut a nie minęły nawet pełne 2 lata od ostatniego. Z drugiej strony cieszę się , że tylko w taki sposób objawił się drugi rzut.
Kochani mam do Was małe pytanko. Powiedzcie mi czy bardzo duzy wysiłek fizyczny mógł przyspieszyć wystąpienie rzutu. Można powiedzieć , że przed rzutem dosyć mocno się katowałam. Czułam się wtedy tak , że mogłabym góry przenosić , pozniej poszłam na urlop i nie robiłam nic i za jakiś czas zapalenie nerwu
Pozdrawiam
Kochani mam do Was małe pytanko. Powiedzcie mi czy bardzo duzy wysiłek fizyczny mógł przyspieszyć wystąpienie rzutu. Można powiedzieć , że przed rzutem dosyć mocno się katowałam. Czułam się wtedy tak , że mogłabym góry przenosić , pozniej poszłam na urlop i nie robiłam nic i za jakiś czas zapalenie nerwu
Pozdrawiam
Życie nie daje nam tego co chcemy, tylko to co dla nas ma.
- aisza
- Posty: 7601
- Rejestracja: 2008-08-09, 20:04 Wiek: 56
- Lokalizacja: Aleksandrów Kujawski
- Kontaktowanie:
agak-29 pisze:Powiedzcie mi czy bardzo duzy wysiłek fizyczny mógł przyspieszyć wystąpienie rzutu.
Odpowiedź jest jedna-mógł przyspieszyć.Mój profesor od SM od razu i powiedział,że mam się nie przemęczać,nie dźwigać ciężkich rzeczy itp. Co prawda nie stosuję się do tych zaleceń szczegółowo,ale coś w tym chyba jest
Przestań mieć pretensje do innych. Bierz odpowiedzialność za każdy swój krok...
aisza pisze:Odpowiedź jest jedna-mógł przyspieszyć.Mój profesor od SM od razu i powiedział,że mam się nie przemęczać,nie dźwigać ciężkich rzeczy itp. Co prawda nie stosuję się do tych zaleceń szczegółowo,ale coś w tym chyba jest
oj tak coś w tym jest ja też się nie stosuję do zaleceń i większość rzutów mam na własne życzenie ,ale już koniec będę "święta "
Masz szczęście agak-29 ,że możesz przychodzić na wlewy,ja już nie mogę bo właśnie przegięłam z wysiłkiem.Teraz neuro od razu mnie kładzie...
Trzymaj się dzielnie solu nie takie straszne jak tylko jest rzadko.
Tylko wiecie co. Mam iść na 11 do IPiN na wlew. Ale czuję się fatalnie. Nie chcę przeklinać , ale głowa mnie ... inaczej nie da się tego okreslić. Zmierzyłam sobie ciśnienie 200/110 i puls 140 , ledwo oddycham. Nie wiem czy mam o tym powiedzieć neuro, bo nie chce szpitala!!!!!!!!
Życie nie daje nam tego co chcemy, tylko to co dla nas ma.
Agak ja bym powiedziała....nigdy jako "element dochodzący" nie miałam podawanego solu, tylko zawsze w szpitalu pod kontrolą lekarza....i zawsze bardzo źle te wlewy znoszę....raz miałam też takie wysokie ciśnienie i silne mdłości i wtedy zmniejszono mi porcję wlewu o połowę, tylko automatycznie zwiększył mi się czas pobytu no ale coś za coś, a od razu lepiej znosiłam każdy wlew
Moim zdaniem powinnaś to koniecznie zgłosić i ewentualnie zostać w szpitalu dla własnego dobra
Trzymaj się cieplutko
Moim zdaniem powinnaś to koniecznie zgłosić i ewentualnie zostać w szpitalu dla własnego dobra
Trzymaj się cieplutko
Na niektóre pytania nie ma odpowiedzi i tego nauczyć się najtrudniej...
Witam Kochani. Dokładnie 29.października miałam ostatni wlew z Solu i własnie dziś zaczynam kolejne wlewy. Z PZNW rozwinęło sie porażenie mięśnia gałki ocznej. Widzę podwójnie , oko zezuje , ogólnie nie chce patrzeć na lewo
Najgorsze jest to , że jeszcze tego syfu (solu) nie pozbyłam sie dobrze z organizmu a już bede miałą następną dawkę .
Aha a co jest najlepsze . Solu musiałam sobie wykupić sama. Nie ma miejsca w szpitalu zeby mnie polożyć, na dochodzącą nie chcą już się zgodzić , więc , zeby nie czekać łóżko wolę sobie lek wykupić.
Najgorsze jest to , że jeszcze tego syfu (solu) nie pozbyłam sie dobrze z organizmu a już bede miałą następną dawkę .
Aha a co jest najlepsze . Solu musiałam sobie wykupić sama. Nie ma miejsca w szpitalu zeby mnie polożyć, na dochodzącą nie chcą już się zgodzić , więc , zeby nie czekać łóżko wolę sobie lek wykupić.
Życie nie daje nam tego co chcemy, tylko to co dla nas ma.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 26 gości